Wyrazy na "Czas Zarazy" - refleksje ks. Proboszcza

 

Siostry i Bracia!

Jest w „Potopie” Sienkiewicza dramatyczna scena, w której Kmicic próbuje przekonać przeora Jasnej Góry o. Augustyna Kordeckiego, aby czym prędzej nakazał szczelnie zaryglować wszystkie wejścia do klasztoru, bo Hannibal czy raczej szwedzki generał Arvid Wittenberg jest niemal u wrót.

- Bramy trzymajcie zamknięte – wołał chorąży orszański – przez miłosierdzie Boże, bramy trzymajcie zamknięte - Decyzja jest trudna. Bo najpierw czy ten nieznany nikomu młody szlachcic nie skrywa jakichś złych zamiarów. Może będąc w zmowie z wrogiem chce zasiać w sercach zgromadzonych w Sanktuarium ludzi strach, wywołać panikę itp. A po wtóre chodzi o dobro duchowe przybywających do stóp Czarnej Madonny pielgrzymów. Oni przybywają, aby właściwie tu szukać nadziei. I wreszcie czy można na podstawie bądź co bądź niesprawdzonych pogłosek uniemożliwić im spotkanie z Matką.

- Jakże to nam więc pobożnych wypędzać – troska się zacny o. Augustyn – czci Najświętszej Panny ujmować i bramy dzień i noc trzymać zamknięte? - Sądzę, że wielu księży w Polsce stanęło wobec „dylematy Kordeckiego” bodaj w ostatnią sobotę marca br. Rozporządzenie władz, które dotarło do nich nakazywało, aby w sytuacji zagrożenia życia i zdrowia ludzi, ograniczyć liczbę uczestników nabożeństw do pięćdziesięciu, a następnie do pięciu. I to ostatnie zarządzenie obowiązywało przez cały Wielki Tydzień, Triduum Paschalne, a co najsmutniejsze w czasie Świąt Zmartwychwstania Pańskiego i w Oktawie tej Uroczystości.

Nasi wierni telefonicznie i mailowo mówili o swoim strapieniu. Po prostu tęsknili za Chrystusem „na żywo”. Pobożne transmisje poprzez media i „duchowa Komunia” to nie to samo co przyjęcie Ciała Chrystusa w Świątyni, z rąk Kapłana w obecności innych braci i sióstr. Sam papież Franciszek podkreślił, że nie sposób uczestniczyć wirtualnie w sakramentach św. Ludzie pozbawieni nagle możności bycia na Mszy św. w kościele odczuli silny dyskomfort, smutek i pragnienie osobistej bliskości z Bogiem. Być może sami nie podejrzewali siebie o taki rodzaj tęsknoty. Ale przecież to oczywiste, że miłość potrzebuje współobecności miłujących się. Przecież wiemy jak dobrze być z kochaną osobą i jaki ból sprawia rozłąka. Andrzej Zaucha śpiewał „czemu aż do siebie lgniemy tak, że nam nawet z sobą siebie brak”. Nas, księży też zabolała ta separacja. I może niejeden z nas zdziwił się, jak bardzo zabolała.

Nawet najstarsi z nas nie pamiętali takiej Niedzieli Palmowej czy Wielkanocy kiedy podczas Mszy św. było obecnych tylko pięć osób. A już szczególnie trudnym doświadczeniem było celebrowanie liturgii Triduum Paschalnego do „pustych ścian”. To surrealistyczne uczucie, sceny jak z koszmaru, którego jeszcze kilkanaście dni wcześniej nikt nie mógł ani przewidzieć, ani sobie wyobrazić. Stąd prawie natychmiast, spontanicznie umieściliśmy na ogrodzeniu parafialnym od strony Doliny Służewieckiej baner ze słowami wyznania miłosnego „Tęsknimy za Wami”. Jakkolwiek pompatycznie lub banalnie zabrzmiały te słowa, są one szczere. Taka jest prawda – tęsknimy za Wami, bo Was kochamy. Już wiemy co, a raczej Kogo możemy stracić w jednej chwili. To niełatwe doświadczenie separacji uczy nas jeszcze bardziej szanować powierzone nam Dzieci Boże, cenić każdą chwilę spędzoną z Nimi i „smakować” wspólny udział w świętych Misteriach. Wszyscy podziękujmy Bogu za łaskę przywróconej nam normalności i zawierzmy wszystko Bogu i Maryi. Jeśli oprzemy się o tę Skałę, sprostamy każdej nowej próbie, wszystkiemu co może na nas „wyleźć” zza zakrętu najbliższych tygodni i miesięcy.

I pamiętajmy. Pojęcie „Kościół pusty” lub „Kościół zamknięty” jest merytorycznie sprzeczne samo w sobie. Greckie ekkaleo (wzywać, zwoływać, stąd łacińskie eklesia – kościół) oznacza „Święte zwoływanie”. Skutkiem zwołania jest zgromadzenie, czyli wspólnota ludzi – ochrzczonych i wierzących. Ale gdyby nawet ludzi nie było fizycznie w kościele (co też niedawno się stało) to nie jest On nigdy pusty. Podczas każdej Mszy św. jest obecny Bóg w Trójcy świętej Jedyny, Matka Boża, Archaniołowie, Aniołowie, Święci i Błogosławieni. Stąd Najświętsza Ofiara jest cenniejsza od wszystkich skarbów świata razem wziętych. Wobec Ofiary Mszy św. wszystkie pozostałe walory to drobniaki. Pragnijmy Eucharystii i cieszmy się osobistym w Niej udziałem. Módlmy się też za kapłanów (obecnie zwłaszcza za nowowyświęcanych) bo bez Kapłaństwa nie ma Eucharystii.

Wobec zniesionego limitu osób i możliwości swobodnego, osobistego uczestnictwa w nabożeństwach, na razie nie będziemy umieszczać w internecie modlitw, a „Wyrazy na czas zarazy” będą kontynuowane, choć z mniejszą częstotliwością. Póki co dziękujemy za „już”. 

Serdecznie pozdrawiamy i błogosławimy.

Niech Was błogosławi Bóg Wszechmogący, Ojciec i Syn i Duch św.

Ks. Wojciech Gnidziński

 

 

--